Ciekawostki logopedyczne

0 3707

Jan Amos Komeński (1592 – 1670), pedagog doby renesansu, omawiając w swych pracach program wszechstronnego rozwoju dziecka, nie pominął pracy nad mową. Jego uwagi są aktualne także dzisiaj.

    Johan amos comenius 1592-1671.jpg

– Przestrzegał rodziców i wychowawców przed używaniem zdrobnień, zalecał mowę wyraźną i stosowanie się do reguł gramatycznych.

– W pracy z dziećmi polecił stosować zabawne słowa (np. turatantara) i teksty (Peksy, leksy kawał beksy, gdyby dziecko cicho siedziało, to by tego nie miało czy Koci, koci łapusie, dał nam Pan Bóg nóżusie, aby nóżki biegały a rączki pracowały), stanowiące „żarty” językowe.
– Ćwiczenia mowy łączył z kształceniem słuchu i wrażliwości muzycznej dzieci.
Fragmenty prac Komeńskiego przeczytasz tutaj: http://www.literatura.hg.pl/komenski.htm
Źródło grafiki: http://en.wikipedia.org/wiki/John_Amos_Comenius

0 3332

 

Logopedia jest stosunkowo nową dziedziną nauki, ale poglądy na rozwój mowy dziecka sięgają czasów starożytnych. Interesujące i warte przytoczenia wydają się poglądy Marka Fabiusza Kwintyliana, rzymskiego retora, autora traktatu „Kształcenie mówcy”, żyjącego w latach ok. 35 – 95.
Kwintylian zwrócił uwagę na potrzebę dobrego przykładu dorosłych w zakresie mowy kierowanej do dzieci. Zalecał nawet powierzanie opieki nad dziećmi tylko takim piastunkom, które odznaczały się wysoką kulturą mowy. Uważał, że pierwsze wrażenia słuchowe i próby naśladowania języka ludzi dorosłych mają znaczenie dla umysłowego rozwoju dziecka.

Wiek przedszkolny – dla Kwintyliana – był okresem przygotowania do nauki szkolnej. Przeznaczony być powinien na ćwiczenie koordynacji ruchów, rozwój mowy (!) i myślenia. Polecał utwory wierszowane jako te, które mają duże znaczenie dla rozwoju mowy dziecka – kształcą dykcję i wyrazistość mowy.  W ramach ćwiczeń specjalnych proponował  wprowadzanie do powtarzania wyrazów trudnych „sklejonych z kilku zgłosek ostro i chropowato brzmiących”. Przykładowy łaciński zwrot, pochodzący z wiersza poety rzymskiego Enniusza: „O Tite tute Tati tibi tanta tyranne tulisti” daje obraz tego, co Kwintylian miał na myśli. Podobne ćwiczenia stosują osoby pracujące nad wymową, nie tylko logopedzi, także dzisiaj.
Warto także wspomnieć, iż Kwintylian w zakresie nauki czytania, doceniał walory ciekawych pomocy dydaktycznych. Uważał bowiem, iż zwłaszcza początkowy okres nauki, powinien przebiegać w atmosferze przyjemności i swobody. Sam wspomina o literach z kości słoniowej.
Na tle Platona, który chciał pozbawić dzieci twórczej inicjatywy i samodzielności, także w myśleniu, jakoby miało to w przyszłości zapobiec krytyce polityki państwowej; a także Arystotelesa traktującego wysiłek fizyczny jako zagrożenie dla ciała (obawa przez jego zniekształceniem) i umysłu (mógłby się stać „niewolnym” i „ubogim”), Kwintylian wypada całkiem nieźle;) 

Bibliografia:

Kwintylian, Kształcenie mówcy, przełożył. M. Brożek, Wrocław 1951 (Księgi 1, 2, 10) [za:] Wanda Bobrowska – Nowak, Zarys dziejów wychowania przedszkolnego, część I, Warszawa 1978, s. 28 – 30.

Źródło grafiki: http://pl.wikipedia.org/wiki/Kwintylian