R, l, j

0 21150

Cel: Różnicowanie [r]-[l] w wyrazach w formie gry „Tabu”

Zasady: gracz bierze z puli kartę, czyta w myślach hasło (druk wytłuszczony) i próbuje zdefiniować je w taki sposób, żeby nie użyć wyrazów zapisanych na karcie. Tradycyjna gra wymaga przynajmniej czterech graczy, tj. dwóch drużyn. Na zajęciach logopedycznych zasady trzeba zapewne zmodyfikować. Testowałam grę z czwartoklasistami, którzy nie domyślili się, że znam wszystkie hasła (w końcu sama je wymyśliłam), więc się dobrze bawili.

Bronka jest sympatyczną biedronką, wymyśloną po to, by nauczyć dzieci mówić głoskę [r]. Postać narodziła się już dawno, ale dopiero w tym roku udało mi się sfinalizować prace nad wydaniem książeczki.

Całość podzielona jest na poziomy: motywacja, przygotowanie, wywołanie, utrwalanie głoski [r] w grupach spółgłoskowych, we wszystkich pozycjach wyrazu, w mowie kontrolowanej oraz różnicowanie głosek [r]-[l] w sylabach i wyrazach.

Po co stworzyłam „Bronkę”?

Korzystając z dostępnych na rynku pomocy poświęconych głosce [r], odczuwałam niedosyt ćwiczeń dotyczących etapu wywoływania głoski. A ten trwa najdłużej. Posiłkując się własnymi pomysłami, zebrałam je w końcu w zwartą formę. Już nie muszę własnoręcznie rysować dzieciom drabiny w zeszytach – teraz mam tę wyczarowaną przez Kingę Kulawiecką:

Zależało mi na tym, żeby z zeszytu mogli korzystać rodzice. W tym celu każdy z poziomów terapii poprzedziałam krótkim wstępem, a każde zadanie opatrzyłam komentarzem. Zadania dla dzieci mają formę rymowaną, co – mam nadzieję – sprzyjać będzie motywacji do nauki głoski.

Uwzględniając Wasze komentarze dotyczące wcześniej wydanych pomocy – format dostosowałam do łatwego kserowania. Tak, tym razem to jest A4;-)

Zeszyt ma 21 stron (ostatnia jest dyplomem). Format A4.

Wizerunek biedronki wyczarowała Kinga Kulawiecka.

Cena: 12 zł.

Zamówienia: brzeczychrzaszcz1@gmail.com

Będę też wdzięczna na wszelkie uwagi, podpowiedzi i refleksje.

kolorowanki

Drugiego dnia rodzinnego chorowania, kiedy na skutek spadku temperatury byłam w stanie cośkolwiek myśleć, postanowiłam zapewnić swoim dzieciom (sztuk dwie) jakąś rozrywkę. Toż to mają matkę w domu jedynie popołudniami i od święta, znaczy się żadna rewelacja. Zaproponowałam rysowanie: na siedząco, można w łóżku, z oparciem, da się i z gorączką. Pomysł został zaakceptowany. Największą radość sprawiłam samej sobie, tworząc kolekcję kilku dziewczyn, no i jednego chłopaka (słowo „chłopiec” nie przejdzie mi nigdy przez gardło, fuj, fuj!) do utrwalania głosek — etap różnicowania z substytutami.

Do rzeczy: do pobrania radosne dziewczyny (i jeden rodzynek) w formie PDF tutaj: https://drive.google.com/file/d/0B0hobbTy46yoeGVGNlJMU3AtVGM/view?usp=sharing (wszystko w kupie) lub pojedynczo poniżej bądź z fb.

 

kolorowanki-1 kolorowanki-8  kolorowanki-9 kolorowanki-2

0 4800
A zaczęło się od tego, że strugałam kredki i patrząc na wypadające z zastrugiwaczki (tak, tak, na Podkarpaciu używamy „zastrugiwaczek”:p) obierki – znów zrodziła się we mnie myśl z kategorii: „Przecież nie może się zmarnować”. Tak powstała Bronka, potem Kryśka, a w końcu bajka;)Zanim ją przeczytacie – poznajcie główne bohaterki.
Bronka ma sukienkę z kolorowych kredek, różowe policzki, czerwone usta, czerwone buty i kolorowe włosy.
rysunek do utrwalania głoski [r]


Kryśka wygląda podobnie, z tym, że na jej włosach dominuje czerwony z pomarańczowym.

rysunek do utrwalania głoski [r]

Do czego mogą się przydać karty w ową Bronką i Kryśką? Odpowiedź w tytule: do utrwalania głoski [r].

Przydałaby się jeszcze jakaś historia:)

Dawno, dawno temu w  Królestwie Kolorowym żyły sobie dwie sprytne księżniczki: Bronka i Krysia. Codziennie rano ubierały plecaki z zapasem kredek i wyruszały do pracy: kolorowały świat. Dzięki nim wszystkim mieszkańcom królestwa żyło się, po prostu, kolorowo. Pewnego razu zły czarownik rzucił zaklęcie na Królestwo Kolorowe, czym sprawił, że wszędzie zapanowała ponura szarość. Bronka i Krysia nie poddały się. Zaczęły wertować magiczne księgi w poszukiwaniu zaklęcia, które mogłoby odwrócić czary okrutnego maga. „Mam!” – krzyknęła Bronka strzepując kurz z pożółkniętych kart magicznej księgi. „Czytaj, Bronka, ja będę powtarzać. Niech świat znów stanie się kolorowy!”. Bronka wyprostowała się, poprawiła włosy i znacząco popatrzyła na Krysię. Czuła znaczenie chwili. „Uwaga! Czytam, Krysiu, powtarzaj za mną: tran, trąbka, trema, trawa…” Krysia w skupieniu mówiła za Bronką: „Tran, trąbka, trema, trawa„. Bronka czytała dalej: „trudno, tragicznie, droga, druga, dredy, draka, kran, krem, krupa, praca, prawnik, proca, Praga, prrrrrr„. Nagle szarobure pomieszczenie zaczęło nabierać kolorów. Bronka wyjrzała przez okno. „Tak! Tak! Super! Udało się!” – wykrzyczała swoją radość. W królestwie znów było kolorowo.
I w wersji graficznej:

Taką motywację dzisiaj mam:
Logopedyczny prezent dla najwspanialszej z mam.

 
 To akurat z myślą o [l] w grupach spółgłoskowych oraz [ś]. A najlepiej 2 w 1;)W innej wersji:

Logopedyczny prezent dla najwspanialszej z mam.
powtórzę dla niej:
ślam, ślum, ślim, ślem, ślam.
To jeszcze nie koniec.
Chcę jeszcze więcej –
powtórzę zatem czym prędzej:
plam, plim, plum, plem,
blam, blim, blum, blem,
mlam, mlim, mlum mlem.

Powiedz, mamo, teraz –
jestem ciekawa –
czy zasłużyłam na brawa?

0 6449

 W innej wersji graficznej:
Do łatwego skopiowania:
Przyjęcie urodzinowe
Arleta Wróbel tysiącem spraw ma dziś zaprzątniętą głowę-
organizuje przyjęcie urodzinowe.
Uzupełnij listę gości,
którzy odwiedzą jej włości:
<rysunek kartki papieru, a na niej lista gości do uzupełnienia>
Ma__ena W_óbe_
A_f_ed W_óbe_
K_a_a Ka_tofe_
Ma_y_a F_ędze_
U_szu_a Go_y_
Ka_o_ina Gó_a_
Użyj liter „r” oraz „l”.

3 5671
Rysunki z paluszka nie są moim pomysłem. Widziałam kiedyś podobne w Internecie (nie pamiętam już gdzie dokładnie). Z pomysłu skorzystałam podczas malowania farbami z moim osobistym przedszkolakiem. Głowy stworków są zatem odbiciem Kacpra palców. Frajdę miał i on, i ja;)
Nie byłabym sobą, gdybym nie wymyśliła, na jaką logopedyczną pomoc można nasze ludziki przerobić. I wymyśliłam. 
Przedstawiam Wam 14 Stworków-z-Paluszka. Karty służą do różnicowania głosek [r] – [l] w wyrazach i zdaniach.

Pomysły na wykorzystanie stworków:
1. Bajka

Dawno, dawno temu w odległej krainie, Turlistanie, mieszkał książę Turlisław z żoną Petronelą. Na dworze przebywały także królewny: Arleta, Klara, Marlena, Karolina oraz książęta Berlinek i Gralian. Pewnego razu na dwór przybył tajemniczy gość – Rudolf. Frywolitka, dworska wróżka, wyczuła złe zamiary czarodzieja. Rudolf chciał przejąć władzę nad królestwem. Podczas hucznego przyjęcia stanął na środku sali balowej i zaczął wypowiadać zaklęcie:  „turli – turli – turli – tarla. Tartla, tartla, tartla, tartla”. Goście zahipnotyzowani powtórzyli za Rudolfem: „turli – turli – turli – tarla. Tartla, tartla, tartla, tartla”. Jedynie Frywolitka nie uległa złym czarom. Wybiegła z zamku w poszukiwaniu wsparcia. Miała dużo szczęścia – spotkała Karola, swojego bratanka, przyuczającego się do zawodu magika. Mogli połączyć swoje moce i pokonać złego Rudolfa. Wrócili na przyjęcie i skierowali zaklęcie w stronę Rudolfa: „trele – morele, trele – morele, rala – rala, rele – rele, prum – plum, bęc”. Uczestnicy balu obudzili się z hipnozy, a przestraszony Rudolf uciekł oknem do swojej krainy. Nigdy więcej nie próbował przejmować władzy nad królestwem.

W wersji graficznej:

2. Powtarzanie zdań
Klara bardzo lubi Karolinę.
Alfred ma kolorowe okulary.
Marlena turla kulę śniegu.
itd…
3. Opowieści o konkretnych stworkach

Przedstawiamy stworki (mieszkające w zaczarowanej krainie Turlistanie) i przy okazji powtarzamy ich imiona. Dziecko może wybrać jednego ludzika, a logopeda opowiedzieć o nim historię.
np.:
Berlinek jest stworkiem, który bardzo lubi śpiewać. Jego ulubioną piosenką jest ta, którą sam wymyślił. Zaśpiewasz razem z nim? Tralalalala, trelelelele, trylylylyly, trululululu, trylitrylili….
4. Tworzymy pytania

Ćwiczymy formę Wołacza. Kierujemy do Stworka pytania, np.
– Alfredzie, wytrzesz kurze? (aż chce się skończyć: a gdzie ta kura, panie hrabio;)
– Marleno, pójdziesz ze mną na spacer?
Przy okazji ciekawa jestem, czy sami używacie Wołacza na co dzień. Ja tylko w stosunku do niektórych imion – takich, które nie brzmią arystokratycznie i ironicznie w tym przypadku. O ile forma Kasiu, Zosiu, Aniu itp… brzmi dla mnie naturalnie, o tyle – Piotrze, Magdo, Tadeuszu, Przemku już nie. Gdyby ktoś powiedział do mnie: „Patrycjo”, pomyślałabym, że mnie nie lubi;)
Myślę jednak, że warto uświadomić dzieci odnośnie prawidłowej formy – zanim Wołacz zginie śmiercią naturalną. Internet mu w tym pomaga. Pamiętam lekcję języka polskiego w szkole podstawowej, kiedy uczyliśmy się odmiany nazwisk – pan Kuca, pani Kucowa, panna Kucanka – a ja siedziałam pełna złości i powtarzałam sobie w myślach: „Przecież tak nikt nie mówi”. Wołaczowi wróżę podobną karierę;)

0 22747


Biedronka

Obudziła się biedronka
głodna, że aż strach,
więc najadła się tych kropek,
co na skrzydłach ma.

Siedzi w trawie przestraszona,
problem swój rozważa.
Co tu robić?” – myśli ona –
Może by tak do lekarza?”.

Idzie Franek, idzie Krysia,
Bronek i Gabrysia,
trawa niska, a mnie widać
bez kropeczek dzisiaj.”



Niczym na golasa
Siedzi smutna w trawie.
bez kropek – zaznaczam –
Biedronka przy kawie.

Ratunku, ratunku” –
prośbę ma biedronka –
Jak mnie tak zobaczą –
Wstydu pełna łąka.

Prędko, prędko, drodzy moi,
brkredki proszę –
kropki się rysuje
tak samo jak groszek.”

Pobierz wierszyk w formacie .pdf :


  A może samą biedronkę?

 lub w kolorze:


Logopeda opowiada: Wybieramy się dzisiaj do wesołego miasteczka. Idziemy pieszo alejką (tupiemy). Drzewa szumią: szszszsz (rękami machamy nad głową). Zaczynamy podskakiwać: prawy łokieć do lewego kolana, lewy do prawego. Lecimy samolotem (żżżżż) (ruch głowy od lewej do prawej strony), jedziemy pociągiem (czczczczcz) (głowa kiwa się: góra – dół) i na koniec samochodem: dżdżdż. Jesteśmy już na miejscu. 
*Najpierw idziemy na huśtawki (język „huśta” się od jednego do drugiego kącika ust),
* potem wsiadamy do karuzeli (język oblizuje wargi przy otwartych szeroko ustach),
* na koniki (kląskanie, parskanie),
* zjeżdżalnię (język unosi się w stronę nosa, po czym „zjeżdża” w dół).
Na koniec rozpalamy ognisko i śpiewamy: lalalala, lololo, lelele, lululu, lilili (przy otwartych ustach, broda się nie rusza).
Zmęczeni, wracamy z wesołego miasteczka (tupiemy). O! Patrzcie! Skrzaty. Jeśli będziemy cicho, to może ich nie spłoszymy. Skrzaty rozmawiają w swoim języku. Spróbujmy mówić tak jak one. Posłuchajmy, co mówi pierwszy. Powiedział: bla ble bla ble… (powtarzamy), drugi: tdn, tdn, tdn…(powtarzamy), trzeci: lelum polelum, lelum polelum…(powtarzamy). Cichutko na paluszkach idziemy dalej. O! Patrzcie, konie! Wsiadamy na nie i jedziemy: patataj, patataj (powtarzamy). Zmieniamy środek transportu. Teraz jedziemy na drewnianych wózkach: dddd (dziąsłowe). A teraz kolejką liniową: żżżżż.  Dotarliśmy do domu. Witają nas rodzice (całusy). Zmęczeni dniem, zasypiamy.