Inne

Grałyśmy w parach. Najlepszym zawodnikiem była ta, która nie kuła się na szóstkach. Wszyscy chcieli grać w parze z Honoratą. Sprytnie pokonywała wszystkie poziomy. Pamiętam jej długi warkocz i moje rozczarowanie, kiedy ścięła włosy. Był czas, kiedy gra pochłaniała wszystkie dziewczyny na każdej przerwie. Grę w gumę wspominam z rozczuleniem. Jak się grało w Łańcucie? O tym w dzisiejszym filmie.