Obudziła się biedronka
głodna, że aż strach,
więc najadła się tych kropek,
co na skrzydłach ma.
Siedzi w trawie przestraszona,
problem swój rozważa.
„Co tu robić?” – myśli ona –
„Może by tak do lekarza?”.
„Idzie Franek, idzie Krysia,
Bronek i Gabrysia,
trawa niska, a mnie widać
bez kropeczek dzisiaj.”
Niczym na golasa
Siedzi smutna w trawie.
bez kropek – zaznaczam –
Biedronka przy kawie.
„Ratunku, ratunku” –
prośbę ma biedronka –
„Jak mnie tak zobaczą –
Wstydu pełna łąka.
Prędko, prędko, drodzy moi,
braćkredki proszę –
kropki się rysuje
tak samo jak groszek.”
Pobierz wierszyk w formacie .pdf :
A może samą biedronkę?
lub w kolorze: