Nigdy nie rozumiałam idei składania życzeń i do dziś mam mieszane uczucia, słysząc popularne w grudniu „Wesołych Świąt!”. Abstrahując jednak od osobistych zapatrywań na tę kwestię, postanowiłam mimo wszystko złożyć Wam, logopedzi, życzenia. Zawodowe.
Życzę Wam przede wszystkim wolności — takiej, która daje możliwość swobodnego wyrażania myśli, realizowania pomysłów i zaspokajania ambicji. Wolności, która pozwala na asertywność wobec osób, które tę wolność chcą podeptać. Wolności, która rodzi satysfakcję z własnego zachowania, bo pozwala na autentyczność. Wolności, dającej poczucie bezpieczeństwa i mocy dzięki posiadaniu pełnej kontroli nad własnym życiem.
Życzę Wam też odwagi do realizacji własnych (a nie cudzych) pomysłów zawodowych. Aby każdy dzień przynosił satysfakcję z urzeczywistniania założonych celów i przybliżał do zdefiniowanego sukcesu. Życzę Wam, aby praca nie była tylko pracą, budynkiem, w której trzeba odsiedzieć osiem godzin bez refleksji i zapału, ale sposobem realizowania jednej z ważnych życiowych dróg.
Na koniec jeszcze życzę Wam, żeby ludzie, z którymi się stykacie, posiadali choćby jedno — zdrowy rozsądek.
Dla siebie poproszę o to samo.
Dziękuję!