Tags Posts tagged with "utrwalanie głoski [ś]"

utrwalanie głoski [ś]

Scenariusz zabawy: Pacynka jest głodna. Ze zniecierpliwieniem zagląda do koszyka, trzymanego przez naszego pacjenta. Ten losuje z niego ilustracje różnych produktów żywnościowych i proponuje je do zjedzenia Pacynce. Ona „pożera” obrazki w stylu Om non nom nom.

Uwagi: Obrazki dobieramy w taki sposób, żeby zawierały potrzebną nam głoskę. W ramach żartu można dołączyć przedmioty, które nie nadają się do jedzenia.

Krótka ściąga:

[ś]: śliwki, maślaki, śledzie, ptysie, siemię lniane, naleśniki, ślimaki, śmietana, kisiel;
[ź]: ziemniaki, zioła, ziarenka;
[ć]: ciastko,  ciasto;

[sz]: gruszki, szpinak, szarlotka, szynka, kasza, groszek, pietruszka, pasztet, musztarda;
[ż]: żaba, rzodkiewka, korzeń imbiru, żur;
[cz]: pączki, czekolada, kurczak, barszcz, tuńczyk, babeczki, szczaw;
[dż]: dżem, drożdżówka;

[s]: słonina, masło, kiełbasa, kabanosy, sałatka, pistacje, smalec, sum, kapusta;
[z]: zupa, pyzy, łazanki;
[c]: cebula, placki, cukierki, pizza;
[dz]: rodzynki;

[r]: piernik, rolada, rosół, sernik, ser, ryba, parówki, pomidory, papryka, marchewka, krewetki, pierogi, krokiety, makaron, ogórek, kremówka;

Jeśli macie więcej pomysłów — podzielcie się w komentarzach:)

Moja Pacynka pochodzi od Moowi.

Źródło zdjęcia: Sylwia Stopyra, album na facebooku: „Torty”

Śniadanie wojowniczych żółwi ninja

(opowiadanie logopedyczne z myślą o utrwalaniu głoski [ś] i — tak przy okazji — z edukacją prozdrowotną:D)
Pewnego dnia Donatello obudził się okropnie głodny. Otworzył oczy i skierował wzrok w stronę pizzy leżącej na stole.
— Mam już dość takiego jedzenia. Musimy zacząć odżywiać się lepiej — powiedział z przekonaniem.
— Masz rację. Zjedzmy na śniadaniecoś zdrowego. — zgodził się Leonardo.
Śniadanie? — ucieszył się Michelangelo.
Śniadanie! — przytaknął Leonardo. — Ja proponuję siemię lnianei płatki owsiane, a to wszystko zalane jogurtem wiśniowym.
Sie co? — zapytały przerażone żółwie.
Siemię lniane. Powtórzcie: siemię lniane, płatki owsiane, jogurt wiśniowy — poinstruował żółwie Leonardo.
Siemię lniane, płatki owsiane, jogurt wiśniowy — powtórzyli zgodnie wojownicy.

Rafaello podrapał się po plecach swoimi sztyletami, po czym bez entuzjazmu zaproponował:
Może lepiej lody śmietankowe?
Ekstra! — Michelangelo wyraził zachwyt dla jego pomysłu.
No co ty! Na śniadanie lody? — skarcił go Leonardo.
W takim razie kupmy śledzie! — ożywił się Rafaello.
Śledzie na śniadanie? — pozostałe żółwie nie kryły zdziwienia.
Śledzie na śniadanie— przytaknął Rafaello.
Śledzie na śniadanie? — ponowiły pytanie żółwie.
Rafaello zajrzał pod łóżko, po czym wyciągnął wiązkę suchej trawy.
Mogę wam zaproponować jeszcze to — powiedział pokazując na wyciągniętej dłoni owe znalezisko.
Siano? — zapytał odkrywczo Donatello — To ja już wolę pizzę.
Stawiam na ptysie — rozmarzył się Michelangelo.
Ptysie? A co to takiego? — zapytał Leonardo.
Takie ciasto z bitą śmietaną— poinformował go Michelangelo.
Nic z tych rzeczy — spokojnie powiedział mistrz Drzazga, przerywając swoją medytację — przyniosłem wam przesyłkę od April O’Neil.
Żółwie z zaciekawieniem wzięły do rąk papierowe torebki. Jak myślisz — co zdrowego przygotowała im na śniadanie znajoma dziennikarka?
 
Geneza opowiadania: Kacpra fascynują superbohaterowie, w tym żółwie ninja. Opowiadanie wymyślone „na poczekaniu” — na zamówienie mojego czterolatka. Elementy edukacyjne przemyciłam wbrew oczekiwaniom zamawiającego („Tylko nie uczmy się!” hmmm…. zastanawiające…). Kiedy dwóch moich synów padło ze zmęczenia, kończąc kolejny ruchliwy (to jest to słowo, które opisuje ich najbardziej) dzień — spisałam „przygodę żółwi ninja”. Imiona w wersji z mojego dzieciństwa, przy czym, wydaje mi się, że mistrza Drzazgę znam jako Splintera. Drzazgą nazywany był w komiksie, który wypożyczyliśmy z Kacprem w bibliotece. Tam też Rafaello pisany był przez „f”, a nie „ph”. Nie omieszkam dodać w tym momencie, że najgorszą, moim zdaniem, wersją imion dla żółwi ninja jest opcja z 2012 roku: Leo, Donnie, Mickey, Raph. 
 
Kacprowi opowiadanie się podobało.
 
„A teraz opowiedz mi to samo, tylko inny odcinek.”

Taką motywację dzisiaj mam:
Logopedyczny prezent dla najwspanialszej z mam.

 
 To akurat z myślą o [l] w grupach spółgłoskowych oraz [ś]. A najlepiej 2 w 1;)W innej wersji:

Logopedyczny prezent dla najwspanialszej z mam.
powtórzę dla niej:
ślam, ślum, ślim, ślem, ślam.
To jeszcze nie koniec.
Chcę jeszcze więcej –
powtórzę zatem czym prędzej:
plam, plim, plum, plem,
blam, blim, blum, blem,
mlam, mlim, mlum mlem.

Powiedz, mamo, teraz –
jestem ciekawa –
czy zasłużyłam na brawa?