Są takie pojęcia, o których każdy słyszał i ma wyrobione zdanie na temat zjawiska nimi określanego, ale mało kto wie tak naprawdę, co one znaczą. Przykład? Słowo „feminizm” kojarzone jest z brzydkimi babami, które krzyczą na ulicach, że chcą związków partnerskich, równouprawnienia i prawa do własnego brzucha. Ale czy osoby, które w ten sposób postrzegają feministki, potrafią powiedzieć na temat feminizmu cokolwiek więcej niż tylko owe luźne skojarzenia? Podobnie jest z ADHD. Najczęstsze opinie ludzi nie znających tematu sprowadzają się, mniej więcej, do zdania: „Dawniej ADHD nie było. Jakby dziecko dostało lanie, to by się z ADHD wyleczyło.” Zarówno ADHD, jak i dysleksja, traktowane są jak wymówki. Pierwsze dla dobrego zachowania, drugie – poprawności ortograficznej. Tak, tak, dysleksja kojarzy się, przede wszystkim, z błędami ortograficznymi. W powszechnej świadomości brakuje podziału dysleksji rozwojowej na dysleksję (specyficzne trudności w czytaniu, zaburzenia czytania), dysgrafię (specyficzne trudności w nabywaniu kaligraficznego pisma), dysortografię (specyficzne trudności w opanowaniu poprawnej pisowni) i dyskalkulię (specyficzne trudności / zaburzenia umiejętności arytmetycznych, największe kontrowersje!). Spotkałam się nawet wśród nauczycieli z chaosem terminologicznym tego stopnia, iż nie widziano związku między specyficznymi trudnościami w uczeniu się a dysleksją.
Zainteresowanych tematem terminologii stosowanej przy zaburzeniach dyslekycznych odsyłam do międzynarodowych klasyfikacji chorób psychicznych – DSM – V (obecna od maja tego roku) lub ICD – 10 (na 2015 rok planowana jest wersja ICD – 11).
Zainteresowanych tematem terminologii stosowanej przy zaburzeniach dyslekycznych odsyłam do międzynarodowych klasyfikacji chorób psychicznych – DSM – V (obecna od maja tego roku) lub ICD – 10 (na 2015 rok planowana jest wersja ICD – 11).
Warte podkreślenia jest to, iż dysleksja dotyczy osób w normie intelektualnej! Przy jej diagnozowaniu wyklucza się niesprzyjające warunki edukacyjne, zaburzenia emocjonalne i nieodpowiedni poziom motywacji do nauki. Ponadto trzeba wiedzieć, że dysleksję diagnowuje się w wieku szkolnym (wcześniej mówimy o ryzyku dysleksji).
Na zdjęciu – kartka z zeszytu dziecka z dysgrafią.