Nauka kojarzy się najczęściej ze szkolną ławką, zeszytami, kartami pracy. Rodzice i nauczyciele dostrzegając konieczność wyposażenia dziecka w konkretne umiejętności i wiedzę, czują się w obowiązku zmuszania do nauki. A gdyby tak dzieci same chciały się uczyć? Gdyby wiedza była zgłębiana przez nie dlatego, że ktoś im obiecał nagrodę, ale z osobistej potrzeby? Czy nauka może być dla przedszkolaka ekscytująca? Czy miejscem jej zgłębiania może być dywan? Te na pozór idealistyczne wymysły nie są niczym nowym. Pierwsze przedszkole oparte na przekonaniu o potrzebie wolności dziecka i znaczeniu samodzielności w procesie uczenia się powstało w 1907 roku we Włoszech. Jego założycielka, lekarka, nazywała się Maria Montessori. Funkcjonowanie metody Montessori w praktyce obserwowałam w przedszkolu „Akademia przedszkolaka” w Rzeszowie.
„Klub Świadomego Rodzica” w każdy wtorek o 20:00 w Telewizji Rzeszow Na Żywo.