Opis
Dzieci, które nie mają wyzwań rozwojowych, nauczymy czytać każdą metodą. Jak nauczyć czytać te, które nie słyszą głosek pomimo podejmowanych prób treningu w tym zakresie? Poznajcie mój sposób na naukę czytania dzieci z trudnościami, sposób, który wykorzystuję już od 10 lat.
Zamiast tracić czas na ćwiczenie tego, co jest dla dziecka wyjątkowo trudne (analiza i synteza głoskowa), można bazować na tym, co jest jego mocną stroną (pamięć wzrokowa). Pomysł polega na ominięciu etapu literowania z syntezą. Dorosły człowiek czytając znane wyrazy czyta je bez pośrednictwa fonologicznego – rozpoznaje wyrazy całościowo. Można więc nauczyć dziecko rozpoznawać sylaby globalnie, a oczekiwać od niego jedynie umiejętności do syntezy sylabowej, która jest u nich dobrze rozwinięta.
To jednak nie wystarczy, U dziecka z obniżonymi funkcjami słuchowymi uważam za konieczne taki dobór wyrazów do czytania, by uniknąć w pierwszych etapach terapii rozbieżności między wymową a pismem (przykład: jeż). We wstępnym etapie nauki materiał nie zawiera zatem wyrazów, w których zachodzą udźwięcznienia, ubezdźwięcznienia i inne zjawiska, które sprawiają, że odczytujemy wyraz inaczej niż go zapisujemy, samogłosek nosowych oraz sylab zawierających litery, którym odpowiadają głoski miękkie. Założeniem jest taki dobór materiału, by zapis odpowiadał wymowie i nie wywoływał u dziecka niepotrzebnego dysonansu: „Jak to? S+i nie równa się [s’i], tylko [śi]? Bębenek to nie [bębenek], ale [bembenek]?” Uważam, że dopiero po okresie dobrego utrwalenia czytania wyrazów, których odczytanie nie budzi żadnych wątpliwości, ponieważ nie ujawnia rozbieżności pomiędzy zapisem a wymową, można wprowadzać dzieciom z trudnościami w uczeniu się czytania materiał, który te rozbieżności uwzględni.
Co więcej? Pierwsze wyrazy i zdania nie zawierają grup spółgłoskowych. Opieramy się tylko na sylabach otwartych i w żadnym etapie nauki nie będziemy od dziecka odczekiwać czytania tworów takich jak „ap”, „om” czy „un”.
Wyobraźmy sobie chłopca (bo to częściej jednak będzie chłopiec) – nazwijmy go Janek. Janek zna litery, ale nie umie dokonać syntezy głoskowej nawet dwóch głosek. Jeśli Jankowi zaproponujemy do zapamiętania sylaby PA PO PE PU PY PI, będzie musiał oprzeć się na pamięci wzrokowej, zapamiętując sylaby całościowo. Dla dzieci, z którymi pracowałam, było to zbyt trudne. Jeśli damy Jankowi sylaby MA, PA, JA, KA itd. i każda z nich będzie się kończyć na „a”, Janek się zorientuje, że wystarczy szeroko otworzyć usta po nazwaniu znajomej litery i jest – sylaba odczytana. Łatwiejsze będzie dla Janka nauczenie się wszystkich sylab otwartych z samogłoską „a” i czytanie z nimi wyrazów i zdań niż takich sylab, które zawierają wszystkie samogłoski. Kiedy Janek opanuje sylaby z „a”, zaproponujemy mu sylaby z kolejnymi samogłoskami. Z mojego doświadczenia wynika, że zapamiętywanie pierwszych sylab jest dużo trudniejsze niż tych kolejnych. Kiedy dzieci opanują sylaby z „a”, potem „o” i następnymi, okazuje się, że zaczynają czytać wszystkie sylaby otwarte. W toku terapii poprawiają się także funkcje słuchowe – większość dzieci zaczyna nawet słyszeć głoski.
Czy nazywam dzieciom litery? Tak. Niech wiedzą, że wprowadzana sylaba ma dwa czy trzy elementy. Kojarzenie konkretnych liter z potworkiem czy drabiną sprzyja zapamiętaniu.
Litery duże czy małe? Jeśli dzieci nie znają liter, wprowadzam im na początku sylaby napisane dużymi literami, a dopiero potem małe. Przeważnie na naukę czytania przychodzą do mnie dzieci, które litery znają, ale nie umieją czytać. Im daję sylaby duże na krótki czas, a po szybkim okresie także małe. Niniejszy zestaw zawiera tylko duże litery – z myślą o dzieciach, które zaczynają od „zera”.
Zalety metody:
#pominięty etap literowania z syntezą sprawia, że dzieci od razu czytają płynnie,
#ułatwia naukę czytania dzieciom, które mają osłabione funkcje słuchowe (dzięki usunięciu rozbieżności między wymową a pismem oraz pominięciu głoskowania)
#odbudowuje dziecięcą motywację do nauki czytania, dzięki temu, że pozwala odnieść sukces dzieciom, które na tym polu poniosły wiele porażek,
Wady metody:
#pomoce trzeba przygotowywać samemu, bo do czytania omówionym sposobem nie nadaje się żadna dostępna na rynku czytanka.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.