Stereotyp nr 1: Logopeda zajmuje się uczeniem głosek.
Zawód logopedy często spłycany bywa do uczenia [r] czy [sz]. W szkole przeważnie się do tego sprowadza. Warto jednak wiedzieć, że logopedzi pracują także w szpitalach, zakładach pielęgnacyjno – opiekuńczych, domach opieki społecznej, nawet na oddziałach zaburzeń karmienia. Prowadzą terapię z osobami po udarach, wycięciu krtani, demencją, autyzmem, niepełnosprawnością intelektualną czy rozszczepem podniebienia. Ponadto współpracują z dziennikarzami, osobami publicznymi, osobami z zaburzeniami głosu itd… Wymieniać można długo. W obrębie logopedii są różne specjalizacje, np. neurologopedia, surdologopedia czy logopedia medialna.
Nie jest to zatem tylko wywoływanie głosek i nie tylko praca z dziećmi.
Nie jest to zatem tylko wywoływanie głosek i nie tylko praca z dziećmi.
Stereotyp nr 2: W wieku dorosłym nie można się nauczyć prawidłowej wymowy głosek
Wprawdzie usuwanie wad wymowy jest łatwiejsze u dzieci (wymowa wadliwa jest mniej utrwalona), ale żaden wiek nie przekreśla szans na nauczenie się prawidłowego sposobu wymawiania jakiejś głoski, np. [r] (wydaje się, iż deformacja tej głoski najbardziej rzuca się w oczy). Wystraczy odrobina wytrwałości.
Stereotyp nr 3: Logopeda jest kobietą
Logopeda, jak i nauczyciel przedszkola, pielęgniarka czy sprzątaczka, wyobrażany jest raczej jako kobieta. I chyba słusznie. U mnie na studiach specjalność logopedyczną wybrało dwóch panów, przy czym wszystkich na studiach polonistycznych było w granicach 8 – 10 na około sto pań. Wydaje mi się, iż żaden z tych dwóch nie pracuje w zawodzie. A czy zauważyliście, że ci pracujący nie należą do szaraczków poukrywanych w szkołach czy przedszkolach, ale – albo robią karierę naukową – albo biznes z logopedią w tytule?
Stereotyp nr 4: Logopeda ma lustro.
A ma ;D Kontrola wzrokowa bardzo pomaga w początkowym etapie pracy. Nie jest to zatem stereotyp;P
🙂