Słownictwo

0 3124

Każda narracja (opowiadanie) musi mieć jakiś wstęp, rozwinięcie (tu: komplikacja i rozwiązanie problemu) i zakończenie. To takie minimum. O wysokich kompetencjach świadczą komentarze odautorskie (Ta przygoda dużo mnie nauczyła).

Umiejętność opowiadania można wyćwiczyć.

Kolorowanki, o których chcę Wam opowiedzieć, nie są okazją do bezmyślnego użycia kredek. Zadaniem dziecka jest odnalezienie pośród bałaganu określonych elementów i pokolorowanie ich. Przedmioty, które trzeba „wyłowić” na wielkim arkuszu papieru wymienione są na samym dole. Zadanie ćwiczy funkcje wzrokowe – wymaga spostrzegawczości, umiejętności wyodrębniania figury z tła i uwagi.

Rysunki są okazją do utrwalania głosek poprzez:

  • powtarzanie słów;
  • nazywanie;
  • opis (Opowiedz, co widzisz na obrazku);
  • budowanie narracji i pobudzanie wyobraźni poprzez układanie „bajki” (Szymek i Ania mają w pokoju straszny bałagan. Wymyśl historię, z której dowiemy sie, jak to się stało.)
  • powtarzanie zdań adekwatnych do treści rysunku (Szymek ma szelki., Na szafie wisi koszula. itd.)

Dostępne kolorowanki do utrwalania głosek szumiących – sz, rz/ż,cz oraz różnicowanie głosek szumiących z syczącymi

Kolorowanki, zgodnie z moim pomysłem, narysowała Ewelina Protasewicz.

Zamówienia: brzeczychrzaszcz1@gmail.com, format A3, cena: 2 zł za jeden arkusz lub w pakiecie 20 kolorowanek (po pięć każdej) za 30 zł. Koszt wysyłki paczki do 2kg: 13 zł. Odbiór osobisty: Łańcut, Rzeszów.

IMG_20160517_173621

Każde dziecko ma prawo do wszystkich uczuć: zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych. Uświadomienie ich sobie ma znaczący wpływ na przeżywanie stanów umysłu w sposób akceptowany społecznie. Prawo do swobodnego wyrażania swoich uczuć sprzyja zdrowiu psychicznemu nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Myślę zatem, że nauka słownictwa związanego z uczuciami jest ważna nie tylko z logopedycznego, ale i psychologicznego punktu widzenia.

Udostępniam Wam folder, w którym znajdziecie pomoce do nauki rozpoznawania emocji, a także słownictwa z nimi związanego. Na zdjęciach jestem ja, czyli jedyna osoba, która zgodziła się udostępnić swój wizerunek;-)

emocje2

Ponadto folder zawiera nazwy emocji/uczuć w formie karteczek z czarną ramką, o takich:

ZDZIWIENIE

A także różne słowa/wyrażenia/zwroty, które można do konkretnych uczuć przyporządkować: SZKODA WRR

Ja dodatkowo nagrałam sobie zdania, które można przyporządkowywać do określonych emocji (wskazując odpowiednie zdjęcie) – czyli określać, czy sposób wypowiedzenia zdania zdradza, że osoba je wypowiadająca jest zła, zadowolona czy zaskoczona w związku z wypowiadaną treścią:

W folderze są także trzy karteczki: z kropką, wykrzyknikiem i pytajnikiem do ćwiczenia intonacji. Przykładowa:

pytajnik

Na potrzeby własne nagrałam sobie różne zdania (ich nie udostępniam w folderze, myślę, że stworzycie lepsze;-)) Dla zobrazowania celu i inspiracji umieszczam przykładowe zdanie oznajmujące (kropka) i pytające (pytajnik):

 

 

 

 

DSC_1998
Kwestionariusze obrazkowe są najczęściej stosowanymi narzędziami do badania wymowy małych dzieci. Znudzona rysunkami, pokusiłam się o zebranie przedmiotów, które umożliwiłyby takie badanie z dziećmi z dużą wadą wzroku, niepełnosprawnością intelektualną bądź po prostu dzieci w normie. Przeszperałam zabawki moich synów i znalazłam, co następuje:

Głoski ciszące:

dziurkacz
czarodziej
siano
śrubokręt
szumiące:
czarodziej

kapelusz
tusz

kosz
oczy
kieszeń
szyszki
grzechotka
żyrafa
żaba
żółw
pszczoła
muszla
syczące:
samolot
samochód
smok
lis
skarpetka
dinozaur
pies
klocek
r l
kredka
lalka
tor
okulary
tylnojęzykowe:
choinka
kokarda
gumka
kot
przedniojęzykowe:
spinacz
armata
tusz
wargowo-zębowe:
lew
wiewiórka
półsamogłoski:
koło
samogłoski nosowe:
wąż
DSC_2001
Moja kolekcja nie jest idealna (wrzucałam do pudełka to, co udało mi się znaleźć — nie wybrzydzałam za bardzo:) i skończona (brakuje mi jeszcze przynajmniej kilku przedmiotów), ale wydaje mi się, że i tak bardziej atrakcyjna niż obrazki, co być może przełoży się na lepszą współpracę z dziećmi podczas badania. Dam znać, jak się sprawdza:)

0 3018

Jestem typem zbieracza. Zanim coś wyrzucę, długo rozważam, czy aby na pewno do niczego się nigdy nie przyda. Kiedy coś wyrzucam, mój mąż mówi, że jest ze mnie dumny. Tym razem nie był;)

Popatrzyłam na stos gazet o tematyce ciążowo – dziecięcej i stwierdziłam, że po siedmiu miesiącach już czas się ich pozbyć. Dostałam je w prezencie od szpitala, w którym rodziłam, z okazji Dnia Dziecka. Przez cztery dni spędzone w szpitalu, przeczytałam kilkanaście artykułów o tym, jak uśmierzać ból porodowy i o tym, co trzeba zabrać na porodówkę – i były to sprawy dla mnie wciąż interesujące, mimo iż już nieaktualne.
Ale wróćmy do momentu, kiedy popatrzyłam na ten stos gazet (których nawiasem mówiąc sama nigdy bym nie kupiła, bo składają się tylko z reklam i artykułów sponsorowanych). „Wiem” – krzyknęłam do siebie w myślach w akcie nagłego olśnienia. „Wiem, na co je przerobię.” I to był początek nowych pomocy, które mój mąż skomentował tekstem: „Ale ty wiesz, że to są śmieci?”, a z których ja jestem ogromnie zadowolona – znowu bowiem uszczęśliwiłam tę część Patrycji, którą najbardziej cieszą rzeczy zrobione z niczego;)

Zrobiłam sobie obrazki do utrwalania głosek syczących, szumiących i różnicowania tych dwóch szeregów.

Skan losowo wybranych karteczek:

Znalazłam dziś „Katalog mody” zrobiony przez moją młodszą siostrę 14 lat temu. Jak widać na okładce – stylizacje przewidziane na okres: wiosna – lato;)
Z sentymentem patrzyłam na pożółknięte kartki i wspominałam zabawy z kilkuletnią Piłi. Pomyślałam, że pomysł na zrobienie takiego katalogu można wykorzystać na zajęciach logopedycznych. Tworzenie katalogu jest okazją nie tylko do dobrej zabawy, ale także do tego, by na przykład:
– rozwijać słownictwo związane z ubiorem, częściami ciała;
– ćwiczyć budowanie zdań;
– doskonalić umiejętność wycinania nożyczkami (koordynacja wzrokowo – ruchowa);
– utrwalać głoski, jeśli odpowiednio dobierzemy materiał (może się przydać np. przy głoskach tylnojęzykowych [k], [g], [x]  „ch”, których jest dużo w nazwach części ciała (głowa, kolana, brzuch, nogi, rączki, stópki, oczka, uszka, paluchy <paluszki?>,  piegi, policzki itd… );
– ćwiczyć chwyt pisarski poprzez dorysowywanie głowy (owal), oczu (dwie kropki), nosa (pionowa kreska) czy ust (pozioma kreska lub „banan”).

Przykładowa pani u góry może być okazją do utrwalania głoski [s], z uwagi na to, iż ma na sobie sukienkę  i mogłaby się nazywać Sabiną. Rozmowa z twórcą stylizacji dotyczyć może także włosów, wąskich ust, wzrostu (wysoka?) itp… Okazja do improwizacji:)
Gdyby twórca stylizacji (och! jak mnie to słowo denerwuje) był na etapie różnicowania głosek szumiących z syczącymi, można poprosić o powtórzenie połączeń: koszulka w czerwono – białe pasy, spodnie z zatrzaskami, czarne buty z żółtymi sznurówkami, żółty kapelusz, szare spodnie, wąskie, czarne spodnie, czerwone usta itd… Wymyślić można naprawdę dużo.

Pani powyżej straciła włosy, więc musiałam jej dorobić;)

A to moja ulubiona strona!

Zwróćcie uwagę na ciekawy sposób rysowania palców.

I jak Wam się podoba? 😉

Jestem zwolennikiem sylabowej nauki czytania i pisania.

Zamieszczam link do folderu, w którym znajdziecie:

– sylaby otwarte (w tym także dwuznaki);
– obrazki przedstawiające przedmioty, osoby itp…, których nazwy składają się z dwóch sylab otwartych, razem z podpisem (jedna sylaba w kolorze czerwonym, druga czarnym) + 1 obrazek z wyrazem trzysylabowym (zabawa);
– pusty obrazek (do łatwego dorobienia swoich sylab i obrazków w tym samym formacie);
– obrazki i sylaby zebrane w pliku .docx do gotowego wydruku.

Sylaby można wykorzystywać nie tylko przy nauce czytania, ale bywają przydatne również z dziećmi, które w swojej mowie mają dużo zaburzeń syntagmatycznych. Nawiasem mówiąc, przy takich zaburzeniach poleca się nawet szybsze wprowadzanie nauki czytania.