Współpracować czy pomagać? — o relacjach z rodzicami /recenzja poradnika J. Kielina/

Współpracować czy pomagać? — o relacjach z rodzicami /recenzja poradnika J. Kielina/

kielin3

Specjalista powinien współpracować z rodzicami. Takie przekonanie tkwiło dotychczas w większości terapeutów i nikomu wcześniej nie przyszło do głowy, by uznać je za błędne. Ośmielił się w końcu Jacek Kielin, autor poradnika „Jak pracować z rodzicami dziecka upośledzonego”, nazywając je (owe przekonanie) „szkodliwym”.

„Wyobraźcie sobie, że przychodzicie z dzieckiem do lekarza, a ten wręcza wam książkę medyczną i prosi, abyście przestudiowali w niej przypadek waszego dziecka. Albo hydraulik wygłasza wykład o metodach montażu złączek hydraulicznych po to, byście mogli z nim współpracować przy wymianie instalacji w waszej łazience. A psychoterapeuta wręcza wam książkę zatytułowaną Radź sobie sam i życzliwie zapewnia, że chętnie wyjaśni wszelkie wątpliwości.” [Kielin, s. 19]

Kielin uważa, iż nie można oczekiwać od rodziców, by byli terapeutami swojego niepełnosprawnego dziecka. Ci, którzy się na to zdecydowali, poświęcając szczęście zdrowego rodzeństwa, własne i związek małżeński, żałowali tego po latach. Mama i tata, którzy stają się terapeutami, pozbawiają swoje dziecko rodziców.  Ten sposób myślenia nasuwa mi na myśl akcję: „Jestem mamą, nie rehabilitantką” z plakatem, na którym kobieta przytula uśmiechniętą dziewczynkę z zespołem Downa.

Czym innym jest współpraca, zakładająca relację równorzędnych partnerów, a czym innym pomaganie. Współpracy nie mamy prawa oczekiwać od rodziców, pomaganie natomiast jest podstawą pracy pedagogicznej. Skuteczność udzielanej pomocy (nie tylko dziecku, ale i jego rodzicom) zależna jest od sposobu i jakości kontaktu z rodzicami. Kielin proponuje, między innymi, zawarcie kontraktu, oraz uwzględnienie w terapii postawy rodziców wobec dziecka. Wydawać by się mogło, iż jest to analizowanie kwestii, którymi terapeuta nie powinien się interesować. Rady psychologa Kielina opierają się na znajomości źródła poszczególnych postaw i mechanizmie myślenia rodziców. Dlaczegóż by więc takiej wiedzy  dla powodzenia terapii nie wykorzystać?

[Praca z rodzicami o postawie nadmiernie wymagającej] „Najlepiej z takimi rodzicami radzą sobie specjaliści o osobowości dominującej. Po pierwsze dlatego, że podporządkowanie rodziców daje takiemu terapeucie poczucie władzy i siły. Po drugie zaś dlatego, że zdominowani przez specjalistę rodzice skrupulatnie wypełnią w każdym punkcie wszystkie, nawet mordercze zalecenia. […] Co ciekawe, jeżeli te same ćwiczenia każe realizować specjalista nie mająccy tej pewności siebie, to rodzice go zignorują i poszukają innego. Rodzice nadmiernie wymagający podporządkowują się bowiem wyłącznie sławom ze świata naukowego i terapeutycznego. Nie ulegajmy więc takim rodzicom, ale też nie okazujmy im przesadnej pewności siebie. Wystarczy, że będziemy konsekwentnie realizować swój własny program pracy z dzieckiem.” [Kielin, s. 89-90]

Poradnik Kielina czyta się łatwo i szybko. Napisany jest przystępnym językiem, dostarcza przekonujących argumentów na poparcie stawianych tez. Nawet jeśli nie zmieni dotychczasowego sposobu myślenia o współpracy z rodzicami, poszerza spojrzenie na jej temat. Wartościowe są w niej uwagi na temat mechanizmu przeniesienia (rodzice widząc w terapeutach osoby życzliwe, „atakują” ich emocjami, jakich nie mogli odreagować w dzieciństwie — dzieje się to nieświadomie), sposobów rozmowy z rodzicami (Kielin pisze, na przykład, o tym dlaczego nie wolno się tłumaczyć, co zyskujemy nagradzając słownie rodziców itp.), a także znaczenia znajomości rozkładu dnia rodziny.

Nie podpisałabym się pod każdym zawartym w tej książce zdaniem, niemniej jednak główne myśli stały mi się bliskie i znacząco wpłynęły na zmianę mojego postrzegania relacji z rodzicami.

Polecam do przeczytania!

kielin

Jacek Kielin, Jak pracować z rodzicami dziecka upośledzonego. Przewodnik dla nauczycieli i terapeutów z placówek specjalnych, Gdańskie Wydawnictwo Pedagogiczne, Gdańsk 2002

SIMILAR ARTICLES

NO COMMENTS

Skomentuj